W pierwszym tygodniu wojny nieba nad Warszawą strzegły dzielnie samoloty Brygady Pościgowej. W czasie kilku dni walk zestrzelono wiele maszyn Luftwaffe. Niestety, jednostka poniosła również bardzo dotkliwe straty własne - zniszczeniu uległo około 70% samolotów Brygady.
W marcu 1939 r., w celu zabezpieczenia przestrzeni powietrznej nad Warszawą, na wypadek przesądzonego już w zasadzie konfliktu zbrojnego, utworzono specjalną jednostkę lotniczą – Brygadę Pościgową. Wśród ponad 80 pilotów Brygady znaleźli się doświadczeni weterani walk toczonych na frontach I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej. Po pierwotnym podporządkowaniu dowódcy OPL Warszawy jednostka uzyskała autonomię i jako zadanie otrzymała zwalczanie samolotów nieprzyjaciela znajdujących się poza zasięgiem warszawskiej artylerii przeciwlotniczej.
Dowódcą formacji został mianowany płk pil. Stefan Pawlikowski. Komendę dwóch dywizjonów wchodzących w skład Brygady Pościgowej objęli kpt. pil. Zdzisław Krasnodębski – III/1 Dywizjon Myśliwski i kpt. pil. Adam Kowalczyk -IV/1 Dywizjon Myśliwski.
Złożony ze 111 Eskadry Myśliwskiej (dowódca kpt. pil. Gustaw Sidorowicz) i 112 Eskadry Myśliwskiej (dowódca kpt. pil. Tadeusz Opulski) Dywizjon III/1 posiadał 4 samoloty PZL P-11a i 18 samolotów PZL P-11c. 113 i 114 Eskadra Myśliwska (dowódcy: por. pil. Wieńczysław Barański – 113 i kpt. pil. Juliusz Frey – 114) tworzyły kolejny dywizjon – IV/1 – wyposażony w 9 samolotów PZL P-11a i 13 PZL P-11c. W pierwszych dniach września w struktury Brygady włączono dodatkowo dowodzoną przez kpt. pil. Mieczysława Olszewskiego 123 Eskadrę Myśliwską dysponującą nieco słabszymi samolotami PZL P-7 w ilości 10 sztuk.
Płk pil. Pawlikowski wraz z mjr. pil. Eugeniuszem Wyrwickim i ppłk. pil. Leopoldem Pamułą stworzyli własny system dowodzenia i naprowadzania pilotów na cel: informacje o naruszeniach przestrzeni powietrznej nad Polską były dostarczane do centrum zbiorczego, nadzorującego sieć licznych punktów obserwacyjnych. Centrum przekazywało informacje do ośrodka dowodzenia Brygady, który wydawał dyspozycje pilotom. Dla łatwiejszej orientacji w dozorowanym obszarze podzielono go na szesnaście sektorów stanowiących wycinek koła, a także na trzy strefy odpowiadające odpowiednim odległościom od centrum. Sektory oznaczone były liczbami, a strefy literami. Ten oryginalny system zdał egzamin w walkach powietrznych nad Warszawą i z powodzeniem był stosowany również w czasie Bitwy o Anglię.
W ostatnich dniach pokoju Brygadę przebazowano na lotniska polowe: III/1 Dywizjon odleciał do Zielonki k. Warszawy, a IV/1 zajął lotnisko w Poniatowie k. Jabłonnej. Stąd 1 września o poranku piloci wystartowali do swojej pierwszej, bojowej misji. Ich celem było zaatakowanie silnej grupy złożonej z bombowców Heinkel He 111 oraz osłaniających je Messerschmittów Bf 109. Uderzenie, zgodnie z przewidywaniami nadchodzące ze strony Prus Wschodnich, nie było zaskoczeniem: nie zawiodła sieć posterunków obserwacyjnych. Około 7 rano samoloty Brygady znalazły się w powietrzu i skierowały w stronę maszyn Luftwaffe. W wyniku nawiązanej walki nieprzyjacielskie ugrupowanie, mimo znacznej przewagi, zostało rozproszone, a ładunek bombowy nie został zrzucony nad celem – Warszawą. Strącono kilka niemieckich maszyn (do 10), nieco większe były straty własne Brygady.
Do kolejnych walk doszło po południu. Ich efektem były kolejne zestrzelenia. Nietsety, Luftwaffe, dysponując ogromną ilością samolotów, mogła rzucać do walki wciąż nowe siły. Tymczasem 2 września polskim lotnikom upłynął na przywracaniu uszkodzonych myśliwców do stanu używalności.
3 września nad Warszawą ponownie zawrzało. Samoloty III/1 Dywizjonu kilkakrotnie wiązały walką nadlatujące ciężkie myśliwce Bf 110. Swoją P-11 stracił dowódca Dyonu, kpt. pil. Krasnodębski, ratując się skokiem ze spadochronem. Zaliczono 2-4 zestrzelenia, 1 samolot niemiecki poważnie uzkodzono. Zniszczone zostały 2 samoloty Brygady, kilka uległo uszkodzeniom.
Następnego dnia Brygadę Pościgową przerzucono na inne lotniska polowe: III/1 Dywizjon zajął lotnisko w Zaborowie k. Leszna, a IV/1 w Radzikowie k. Błonia. Operujące z nowych baz samoloty odpierały kolejne, powietrzne rzuty Luftwaffe kierowane na Warszawę. I tym razem bombowce nie doleciały nad terytorium stolicy w zwartym szyku, skutecznie powstrzymywane przez polskich pilotów. Bomby lądowały na dalekich przedpolach, nie wyrządzając miastu poważnej szkody. Strącono po jednym Bf 110 i Ju 87. Szybko kurczący się sprzęt Brygady pomniejszył się o dalszych kilka samolotów, brakowało też części zamiennych do naprawy uszkodzonych.
W ciągu następnych dni piloci w dalszym ciągu bronili nieba nad Warszawą. Wiele lotów zakończyło się przechwyceniem maszyn przeciwnika, straty Luftwaffe w tych dniach szacuje się na kilkanaście samolotów. Piloci na spotkanie wroga zapuszczają się w okolice Kłodawy, Kutna, Łowicza i Łodzi. Kilku ginie, zestrzelonych w powietrzu, co znacznie nadwerężyło i tak już osłabiony potencjał bojowy Brygady. Pojawiają się przerwy w dostawie zaopatrzenia, wyczerpaniu uległy zapasy części zamiennych oraz paliwa, którego brak staje się szczególnie dotkliwy.
7 września zapada decyzja o kolejnym przebazowaniu jednostki. Licząca niecałe dwadzieścia maszyn Brygada została przerzucona w okolice Lublina, gdzie dalej wykonywała loty bojowe. Kilka dni później ocalałe samoloty skierowały się w stronę Rumunii.
Efektem walk prowadzonych nad Warszawą było zniszczenie znacznej liczby maszyn Luftwaffe Szacuje się, że piloci Brygady uzyskali 40 do 50 zestrzeleń (wg niektórych źródeł znacznie mniej,), a co najmniej kilkanaście maszyn uszkodzono. Biorąc pod uwagę ilość i jakość sprzętu używanego przez obie strony, Polacy nie powinni strącić ani jednego niemieckiego samolotu – P-11 ustępowały im zarówno osiągami, jak i uzbrojeniem. Powietrzne zwycięstwa piloci Brygady odnosili głównie dzięki doskonałemu opanowaniu sztuki pilotażu oraz poświęceniu i odwadze. Niestety, w czasie pierwszego tygodnia walk straty własne były bardzo dotkliwe i wyniosły ok. 70% stanu jednostki – z początkowej liczby 54 sprawnych maszyn zostało około 16. Co najgorsze – nie istniała możliwość uzupełniania czy naprawy zniszczonego lub uszkodzonego sprzętu.
Wielu lotników, późniejszych uczestników walk powietrznych pod niebem Francji i Anglii, noszących zaszczytne tytuły „asa”, swoje pierwsze zestrzelenia zaliczało właśnie w Brygadzie Pościgowej.
Struktura Brygady Pościgowej
d-ca: płk pil. Stefan Pawlikowski
III/1 Dywizjon Myśliwski d-ca: kpt. pil. Zdzisław Krasnodębski 2 PZL P-11c w dowództwie dywizjonu |
 |
111 Eskadra Myśliwska d-ca: kpt. pil. Gustaw Sidorowicz wyposażenie: 10 PZL P-11c |
|
 |
112 Eskadra Myśliwska d-ca: kpt. pil. Tadeusz Opulski wyposażenie: 6 PZL P-11c, 4 PZL P-11a |
|
IV/1 Dywizjon Myśliwski d-ca: kpt. pil. Adam Kowalczyk 2 PZL P-11c w dowództwie dywizjonu |
 |
113 Eskadra Myśliwska d-ca: por. pil. Wieńczysław Barański wyposażenie: 5 PZL P-11c, 5 PZL P-11a
|
|
 |
114 Eskadra Myśliwska d-ca: kpt. pil. Juliusz Frey wyposażenie: 6 PZL P-11c, 4 PZL P-11a
|
|
 |
123 Eskadra Myśliwska d-ca: kpt. pil. Mieczysław Olszewski wyposażenie: 10 PZL P-7a
|
Źródło: